Back to Blog

Pod napięciem i czarna wrona

Posted by

Pod napięciem...i czarna Wrona

Ten dzień był jakiś dziwny od początku... wczoraj mnie nie było. Pracowałem, potem brat zajął komputer... Myślałem, że wszystko załatwię dziś rano... myślałem... Wieczorem wysłałem życzenia do Gosi... dostałem raport... chyba dostała... chyba odczytała... chyba się ucieszyła. Jak mówiłem nie mogłem wejść na neta. Nie ustaliłem szczegółów z Ewą co do spotkania. Wysłąlęm smsa. Raport nie przychodził. Zasnąłem.

Rano nie mogłem wstać. Raportu wciąż nie było. Wstałem, brat wciąż zajmował kompa. Ubrałem się i pojechałem na egzamin. Nie umiałem nic. Dzwoni Monika - szefowa, zjebka. Dlaczego? Znów nie zrozumiałem jej toku myślenia. Cóż. Kobiety. Wpadam na egzamin. proste pytania. Zbyt proste. Chya zjebałem, choć było proste i myślałem, że zrobiłem wszystko. Wchodzę na uczelni na Gadu Gadu. Tam post od Ewy: "sorry nie dzwoń na komórkę, popsuła mi się"... Jadę do domu. Szukam jej w książce telefonicznej nie ma. Ale mam numer jej kumpeli........ źle spisany... zostaje mi czekać...

Na dodatek przez wszystko zpaomniałem o urodzinach Kasi De... dół na maxa. Kogo jak kogo, ale o Kasi zapomnieć nie mogłem... hmm... mam dołka... oby ten dzień się dobrze skończył. sielay January 31, 2004, 1:38 pm admin@jest2.com

No z Ewą już się ustawiłem. Kamien spadł mi z serduszka. MaDe February 1, 2004, 9:42 am

A spróbuj zapomnieć o moich urodzinach :P