PersonalJune 13, 2005
Tam tam tam
Posted by
Łukasz Marek SielskiRelated reading
Tam tam, tam tam, tam tam, tam tam, prrrr…. wciąż gdzieś gnam. Nie wiem kiedy minął weekend, a tu do wtorku kilka godzin. A we wtorek zalka z rosyjskiego. Czy coś umiem? Nie wiem, wciąż gnam. Tu coś piszę, tu coś kuję, tu pomyślę coś o sobie. Tu znajomi, a tam praca. Oczy padają, ale jeszcze są na swoim miejscu. Kawa pomaga - do czasu. Ale czy to źle? Nie ma czasu na myśli. Jest bieg, bieg, bieg. Coś się dzieje, płynę wartką rzeką i czekam, aż rozbiję się o jakiś solidny kamień. Kim on będzie? Czym on będzie… byle by nie gotował :) Oj… miałem nie myśleć, jak bym chciał na to gotowanie mieć czas… :(… Biegnę dalej… tam tam, tam tam, tam tam…