Back to Blog

Jeden egazamin w plecy

Posted by

Jeden egzamin w plecy… No cóż. Przecież nie może być idealnie, ale i tak nie mam co narzekać, bo przy ostatnim obrocie wydarzeń to i tak dobrze, że tylko ten jeden… Mogło i może być gorzej, ale ja jakoś uparcie nie poddaje się pesymizmowi. Jedno co gryzie mnie to niepewność, a może inaczej… hm… niezdecydowanie, też nie… Ani też się nie pogubiłem. Nie potrafię siebie wyrazić. Jak ja tego nie lubię. Bo przecież daję sobie radę. Mam siły cały czas walczyć i to mnie motywuje. To, że cały czas mam coś przed sobą, że wszystko ma … właśnie, czy wszystko. Brak oparcia, ale konkretnego. Ja wiem, że w pracy chcę odnieść sukces. Wiem, że chcę szybko skończyć studia i wiem… wiem, że dawny czar na mnie nie działa. Tylko nie wiem, czy to moje wymagania, mój strach, czy tamten… brak czaru.