Back to Blog

Wciąż nie mogę przyzwyczaić

Posted by

Wciąż nie mogę przyzwyczaić się do tej szóstki na końcu roku. Tak jakbym na siłę chciał cofnąć się… ale nie chcę. Fakt. Zmiany miały nadejść i nadeszły. Nieoczekiwane, niespodziewanie ale… Urodziłem się na nowo.

Tak. Rok 2005 był rokiem, który przyniósł dużo zmian. Ale był rokiem… ciężkim. Ten sylwester stał się dla mnie symbolem przełomu. Przełomu na całej linii. Musiałem się zmienić. Czasem chciałem zmian i ich dokonałem. Nowy rok zaczynam jakby z czystym kontem. Trochę nawet na wygranej pozycji. Uwolniłem się od drogi, która prowadziła mnie donikąd (jeśli chodzi o pracę), zdobyłem stabilizację i kierunek w rozwoju (jeśli chodzi o naukę) i spotkałem kogoś, kto znów nauczył mnie walczyć (jeśli chodzi o miłość).

Nie będę się zbytnio rozpisywał. Jest dobrze i będzie jeszcze lepiej… byle by było z Izą… to jedyne czego pragnę.