Back to Blog

Miewam chwile słabości

Posted by

Miewam chwile słabości. Przyznam, jest tak. Czasem czuję, że chciałbym wysiąść z tego pociągu i iść zupełnie innym torem. Ale teraz nie… Teraz czuję jakbym wypadł z pociągu i nie mógł za nim nadążyć. Wiem, że przyjedzie w kursie powrotnym, ale zostawił mnie na jałowej pustyni… bez szans na przeżycie.

Ktoś z boku powie mi: Facet? Ocipiałeś? Czego jeszcze chcesz… Masz dach nad głową, masz za co żyć… umiesz czasem puścić wodze fantazji i możesz poszaleć… Zdobywasz wykształcenie - powoli, ale wytrwale. Rozwijasz się zawodowo - znów powoli, ale wytrwale. Masz kobietę, którą kochasz i z którą jesteś szczęśliwy… Czego jeszcze kurwa chcesz? Nic… nic więcej nie chcę. Jestem szczęśliwy, ale jeszcze nie odporny. Jeszcze pełen obaw i uprzedzeń, jeszcze czuję bliznę po dawnych ranach i nie zawsze chcę wierzyć w to, że każdy kolejny dzień jest lepszy, piękniejszy… Dziś ją widziałem… Dziś ją całowałem… Nie wiem, gdy zobaczę ją znowu… Ta myśl mnie zabija. Że nie mam jej tutaj, przy sobie… jak Gollum, a ona moim skarbem. moim, Moim, MoIm, tylko MOIM.

Szukam wymówki od wszystkiego, wszystko biorę wielkim kołem, choć wiem… że tak naprawdę nie potrzeba mi wiele wysiłku… lecz ja nie jestem tam głową… nie jestem tam myślami… Ja wciąż szukam JEJ. Ja wciąż myślę o niej…

Staję się toksyczny…

Czas zagryźć wargi. Wyprostować sylwetkę i powiedzieć sobie… Poczekam, wytrzymam, ufam, wierzę, kocham… a życie toczy się dalej… Od niej wymagam, od siebie też muszę… już czuję się lepiej… Kończę te pieprzenie i zabieram się do nauki…